227257
Book
In basket
Skrzep / Robert Małecki. - Wydanie pierwsze. - Kraków : Wydawnictwo Literackie, 2024. - 378, [5] stron ; 21 cm.
(Bernard Gross / Robert Małecki ; [5])
Pewne poszlaki widzą tylko ci, którzy stracili ukochanych. Mąż i ojciec, Michał Arłak, brutalnie zamordowawszy żonę i córkę, wiesza się w przydomowej szopie. U jego stóp leży drewniany młotek ubroczony krwią. Funkcjonariusze na miejscu zbrodni zastają kałuże posoki rozlanej po całym domu. Dla tej tragedii Bernard Gross przerywa lot do Anglii. Podejmuje śledztwo. Choć zbrodnia nie budzi żadnych wątpliwości, zbyt wiele detali nie daje spokoju komisarzowi. Czego nie mówi śledczym sąsiad Arłaków, jedyny świadek? Dlaczego ubrania wisielca noszą tak mało śladów krwi? Co wiedziała matka Michała, skłócona z jego żoną? Sprawa przerasta Grossa i jego zespół, zwłaszcza kiedy dowiaduje się, że zostali rozwiązani przez kogoś z góry. Walcząc ze złem na zewnątrz, trudno wygrać z nim we własnych szeregach. Komisarz przekonuje się o tym z każdym atakiem paniki spychającym go w otchłań szaleństwa.
Availability:
Wypożyczalnia Główna (ul. Długa 13)
All copies are currently on loan: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Filia nr 1 (ul. Polna 16)
All copies are currently on loan: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Filia nr 2 (ul. Księżnej Anny 2)
There are copies available to loan: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Filia nr 4 (ul. Spółdzielcza 31)
There are copies available to loan: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Filia nr 6 (Małachowskiego 1 lok. 3)
There are copies available to loan: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Notes:
General note
Na okładce: Są ślady krwi, które zdradzają więcej niż świadkowie zbrodni, i jest miłość, która popycha na skraj obłędu.
Funding information note
Zakup książki o numerze inwentarzowym 0000-176966-00 dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025.
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again